Glinki kosmetyczne to jedne z tych produktów, które towarzyszą mi od samego początku mojej przygody z naturalną pielęgnacją. Cenię je przede wszystkim za spektrum działania, uniwersalność i oczywiście za skuteczność!
Glinki kosmetyczne – zalety stosowania:
- uniwersalność w zastosowaniu: odpowiednie do przygotowania domowych maseczek, okładów, jako dodatek do szamponów, do rozgrzewających kąpieli, jako pasta do zębów, składnik pudru matującego,
- naturalny skład pełen dobroczynnych składników mineralnych
- widoczne efekty
- przystępna cena
- wydajność
Jeśli chodzi o markę, to najczęściej kupuję francuskie glinki Les Argiles do Soleil w dużych opakowaniach 300g. To glinki świetnej jakości w bardzo dobrej cenie ok.20-25zł/300g. Poniżej przedstawiam Wam trzy glinki naturalne, które najbardziej skradły moje serce i wtargnęły co codziennej pielęgnacji.
Glinka biała – delikatna i wszechstronna
Biała glinka (kaolin) jest jedną z najbardziej wszechstronnych glinek. Cechuje ją największa delikatność oraz dopasowanie z każdym typem cery, a zwłaszcza z cerą wrażliwą. Zawiera duże stężenie krzemionki (która ma dobroczynny wpływ na włosy i paznokcie) oraz oczywiście wszystkie drogocenne sole mineralne np. krzem, wapń, magnez, żelazo, potas, sód.
Podstawowe właściwości białej glinki:
- delikatnie ściąga skórę nie przesuszając jej
- nie wykazuje właściwości alergizujących
- nie podrażnia
- łagodnie oczyszcza i złuszcza
- wygładza
Zastosowanie białej glinki jest nieskończone. Ja najczęściej stosuję ją w maseczkach oraz wykorzystuję kilka razy w tygodniu jako naturalną pasta do zębów. Po prostu zamaczam wilgotną szczoteczkę w małym słoiczku z glinką i myję nią zęby. Zawarta w białej glince krzemionka wzmacnia zęby i chroni przed próchnicą.
Jeśli chodzi o maseczki, to stanowi ona moją bazę do innych domowych maseczek. Biała glinka jest lekka, pyli i należy uważać na ilość płynu przy przygotowywaniu maseczek. Przykłady moich domowych maseczek:
- glinka biała + algi + hydrolat
- glinka biała + błoto z Morza Martwego + woda termalna
- glinka biała + ekstrakt z papai/ananasa + hydrolat
- glinka biała + glinka zielona + hydrolat + olejek tamanu
- i tak w nieskończoność
Jest to glinka bardzo łagodna, nie podrażnia, działa delikatnie oczyszczająco. Zazwyczaj służy mi do „osłabiania” działania innych mocniejszych produktów np. błota z Morza Martwego czy też glinki zielonej Montmorillonite.
Glinka różowa – dla cery delikatnej
To mieszanka glinki czerwonej z białą. Takie połączenie powoduje, że jest szczególnie polecana jest dla cery wrażliwej, alergicznej i delikatnej. Sprawdza się równie dobrze na mojej mieszanej cerze, gdyż tonizuje i zwęża pory w delikatny sposób bez uczucia ściągnięcia. Bogata jest w mikroelementy takie jak: krzem, wapń, żelazo, sód i potas.
Właściwości glinki różowej:
- regeneruje
- zwęża pory i zwalcza zaskórniki
- wygładza
- wyrównuje koloryt cery
- działa łagodząco na cerę wrażliwą
Maseczka z różowej glinki wyraźnie wygładza moją cerę, wyrównuje koloryt i delikatnie oczyszcza. Nie wysusza cery i powoduje ściągnięcia. Delikatnie matuje i zasusza istniejące zmiany skórne. Uwielbiam ją, gdyż jest odpowiednia do regularnego stosowania z widocznymi efektami.
Glinka zielona Montmorillonite – najsilniejsza
To moja „odświętna glinka”, gdyż stosuję ją raz na jakiś czas. Montmorillonite to glinka działająca najsilniej, silniej niż zwykła glinka illitowa, gdyż posiada dużo większe stężenie minerałów: krzemu, żelaza, cynku oraz tlenku glinu. Minerały te dobroczynnie działają na skórę trądzikową, problematyczną i mieszaną.
Jak działa?
- zwęża pory
- dokładnie oczyszcza
- złuszcza
- wykazuje działanie antyseptyczne
Glinkę Montmorillonite nie stosuję solo. Mieszam ją z glinką białą, nawet w niedużej ilości oraz z olejkiem np. Tamanu, gdyż potrafi wywołać uczucie ściągnięcia. Zastosowana od czasu do czasu działa jak peeling. Cera jest po niej wyraźnie oczyszczona, a pory są ściągnięte.
Która glinka jest Wasza ulubioną? Lubicie ten składnik w kosmetykach?